piątek, 26 grudnia 2014

Misianna Wanilla&Coral

Piękna misia dla kolejnego maluszka. Kolorystycznie moja ulubiona, mimo, że nie jestem fanką różów... ale ten piękny koral w połączeniu z ecru... cudo!
Przestawiłam się też (jednak) na plastikowe oczka i noski. Ileż mi to zaoszczędziło dłubania, wyszywania!



poniedziałek, 22 grudnia 2014

Świąteczne serwetkowanie (Crochet coasters)

Zdarzyło się wreszcie nareszcie, że porwałam się na serwetki, podkładki pod kubeczki. Fajna alternatywa dla korkowych czy plastikowych, drukowanych podkładek.
Wzięłam się za nie dla samego dłubania. Z okazji dopadnięcia mnie przez sezon grypowo-przeziębieniowy, nie byłam w stanie zrobić nic bardzo skomplikowanego, jak na przykład misie, czy taki tam piernikowy domek. Druga sprawa, że skończyły mi się ikeowe poduszki misiowypychacze, więc alternatywa była bardzo potrzebna.




Plan był taki, że obdaruję nimi wszystkie ciocie i babcie... Ale wpadła moja ulubiona siostra-najwierniejsza fanka, i okazało się, że zostałam bez gotowych kompletów. Każdemu życzę takich fanów! :)
Zamieniłyśmy się też rolami i dobroduszna siostra została moim dostawcą poduszek... Wiecie, co to oznacza? :D
Wesołych Świąt!

Ach i jeszcze jedno...
Razem ze swoją Chatką z piernika, biorę udział w facebookowym konkursie strony Twoja Pasmanteria.
Jeśli znajdziecie chwilkę, możecie zagłosować na moją pracę przez kliknięcie "Lubię to!" pod Tym Zdjęciem. Mogę wygrać spory zapas włóczki na kolejne wyroby! Proooszę!

I participate in the contest, in which I may win a lot of yarn! Feel free to vote for my gingerbread house. :) Please click 'Like it!' here.

środa, 17 grudnia 2014

Chatka z piernika?

Zrobiłam model mojego wymarzonego domu! Ach jak smakowicie wygląda, aż chciałoby się ugryźć, schrupać, zdrapać trochę lukru... A tu niespodzianka, to włóczkowa atrapa!
Z serii świątecznych ozdób i prezentów, piernikowa chatka (zwana też gingerbread'owym house'm :D)



Serio, chciałabym w takim mieszkać. Serio.
I cały rok mogłyby być Święta :)

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Twinkle twinkle little star!

Po raz kolejny w śpiewającym nastroju!
Znowu też wspomnę o zbliżających się świętach, ale tym razem zacznie też je być widać na moim blogu. Świąteczne gwiazdki! Kolorowe i mięciutkie, z zawieszką lub bez, na choinkę, na okno, do stroika, na prezent.
Są co prawda całkiem spore (15-20cm), więc moja choinka w tym roku będzie musiała być odpowiednio duża. :)
I oszczędne! Bo po każdej robótce zostaje końcówka włóczki, z której nic konkretnego nie da się już zrobić... A nieprawda! 


 

 

 

 


sobota, 6 grudnia 2014

Słonik

Święta tuż tuż, Mikołaj przynosi prezenty, a ja w przerwie między gwiazdkami a choinkami dziergnęłam różowego słonika. Nie wiedzieć czemu, do głowy od razu wlazła mi piosenka o aż czterech słoniach, które na dodatek były zielone... Chyba wiem, co muszę zrobić :)

Na dodatek piosenka wyjść z głowy nie chce, więc siedzę sobie i podśpiewuję z Fasolkami...


sobota, 29 listopada 2014

Para kociaków Amineko

Mówiłam, że Amineko u mnie nie chodzi parami? Skucha!
Od razu po zamieszczeniu rudego kociaka w internecie dostałam zamówienie na dwa. Jest więc kociak do pary. Prezentują się razem przesłodko. :)

 


Przekonałam się do nich i dopisuję do listy.

czwartek, 27 listopada 2014

Kolorowe szczęście

Wczoraj dojechała do mnie wreszcie paczka pełna szczęścia...



22 motki w radosnych kolorach na ocieplenie smętnego, jesiennego klimatu. Za oknem pada śnieg, pora więc zacząć przygotowania do świąt. Zatem szydełko w dłoń i zaczynamy dziergać świąteczne ozdoby i prezenty. Jeśli macie jakieś życzenia, inspirujcie się moim Pinterestem.


No dobra, przyznam się też, że szykuję się do otwarcia kolekcji dziecięcej. Ale wszystko w swoim czasie. :P

czwartek, 20 listopada 2014

Amineko Cat

Stało się, udało się skończyć kota według wzoru Nekoyama. Wyszedł aż zaskakująco uroczy i chyba wygląda radośniej niż wiele innych kotów amineko.

 


Spróbowałam swoich sił w tym projekcie, ale chyba wolę jednak robić bardziej oryginalne i niepowtarzalne robótki, mniej odtwórcze. Drugiego takiego spod mojego szydełka więc raczej nie będzie :P

wtorek, 11 listopada 2014

Kolorowe Pingwinki

Na rozweselenie szarych jesiennych dni i wieczorów, już gotowe aby trafić w małe rączki, kolorowe przytulaki. Zdjęcia niestety nie oddają ich uroku, ale zapewniam, że mają wspaniałe, soczyste kolory.
Mięciutkie, kolorowe pingwinki Fiolecik, Błękitek i Akwamarynek szukają dzieci do kochania :)




  


wtorek, 4 listopada 2014

Misie po raz milionpięćset

Idąc naprzeciw oczekiwaniom i marzeniom dzieci o uroczych misiach, jeszcze jedna para słodziaków.
Tym samym nadszedł najwyższy czas na inne projekty, w najbliższym czasie pojawo się Amineko cat oraz ... Pingwiny! Jako, że zbliżają się zimowe chłody. :)
Z innych niespodzianek, znalazłam dziś dwa fantastyczne sklepy z włóczkami! Chcę je wszystkie i mam nadzieję, że uda mi się w najbliższych dniach dokonać małych włóczkowych zakupów w soczystych kolorach, na ocieplenie jesiennej aury. A na gwiazdkę kupię sobie cały wagon włóczek, i wtedy dopiero będę bezgranicznie szczęśliwa!
I jeszcze jedna dobra wiadomość: przymierzam się do zakupu działającego aparatu fotograficznego, który będzie zdolny robić zdjęcia moich stworków w jakości cokolwiek lepszej niż prezentowana. Jakby ktoś...coś... to wiecie gdzie mnie szukać :)
 

czwartek, 30 października 2014

Happy Halloween!

Zawsze chciałam zrobić tradycyjnego halloweenowego Jacka. Tym razem (dzięki temu, że mama zaangażowała się ostatnio w robienie przetworów, w tym absolutnie przepysznego dżemu z dyni!) wreszcie mi się udało i to aż trzy razy!
Nie to, żebym była próżna, ale strasznie mi się podobają! Szkoda, że taka ozdoba nie zachowa się cały rok.
I może jestem trochę infantylna, ale z każdego skończonego misia, kota, Jacka, czy jakiejkolwiek innej rzeczy, cieszę się jak małe dziecko. Nie sądziłam, że jestem taka zdolna, a to wszystko przez karczochowe bombki Uli, których ja nie umiem robić.
Zatem, przedstawiam: oto Jacek, Jacek i Jacek.





Wesołego Halloween! :)

czwartek, 23 października 2014

Aaa... kotki dwa

Dwa kociaki świeżo spod szydełka. Grube, szarobure, ale jakże pocieszne. Prawie jak z kołysanki.
A pamiętacie, z kim wlazł Kotek na płotek?
 

czwartek, 2 października 2014

Misiowe hity

Obiecałam hitowe misie i wreszcie dotrzymuję słowa. Mam nadzieję, że nowi właściciele będą z nimi szczęśliwi. Nic więcej chyba nie muszę o nich pisać. Sami zobaczcie jaka słodycz!



  

poniedziałek, 15 września 2014

Z innej beczki: Babeczki

Kto oglądał 2 Broke Girl$?
Ja! I nie mogłam się oprzeć, to musiało skończyć się na wielkim pieczeniu. Co jest zaskakujące, moje gotowanie to zazwyczaj jeden wielki dramat: jedzenie niejadalne, a kuchnia wygląda jakby wybuchła w niej bomba. Ale nie tym razem! Okazało się, że moje niesamowicie słodkie muffinki z oszałamiająco maślanym kremem robią totalną furorę. Mają już własnych fanów, zaczynając ode mnie!
Przepisów na babeczki są tysiące, kilka z nich wypróbowałam, ale ten z opakowania od papilotek jest bezkonkurencyjny. Jednak jeśli chodzi o te wszystkie instrukcje, w każdej, bez wyjątku, jest jeden błąd, no nikt się nie umie poprawić... Piszą: "Pozostawić do wystygnięcia." Tak, jasne...
Moje muffiny stygły moooże 10 minut, nie dałam rady czekać dłużej z kremem... i z jedzeniem...
A jak już były gotowe, to znikały z prędkością światła.

... 30 minut później ...
 


W sumie to dobrze, że w ogóle zdążyłam je wszystkie udekorować kremem. Ostatnim razem, podczas gdy robiłam krem, ponad połowa babeczek się zdematerializowała...


To co, kto wpadnie na muffinkę?