poniedziałek, 15 września 2014

Z innej beczki: Babeczki

Kto oglądał 2 Broke Girl$?
Ja! I nie mogłam się oprzeć, to musiało skończyć się na wielkim pieczeniu. Co jest zaskakujące, moje gotowanie to zazwyczaj jeden wielki dramat: jedzenie niejadalne, a kuchnia wygląda jakby wybuchła w niej bomba. Ale nie tym razem! Okazało się, że moje niesamowicie słodkie muffinki z oszałamiająco maślanym kremem robią totalną furorę. Mają już własnych fanów, zaczynając ode mnie!
Przepisów na babeczki są tysiące, kilka z nich wypróbowałam, ale ten z opakowania od papilotek jest bezkonkurencyjny. Jednak jeśli chodzi o te wszystkie instrukcje, w każdej, bez wyjątku, jest jeden błąd, no nikt się nie umie poprawić... Piszą: "Pozostawić do wystygnięcia." Tak, jasne...
Moje muffiny stygły moooże 10 minut, nie dałam rady czekać dłużej z kremem... i z jedzeniem...
A jak już były gotowe, to znikały z prędkością światła.

... 30 minut później ...
 


W sumie to dobrze, że w ogóle zdążyłam je wszystkie udekorować kremem. Ostatnim razem, podczas gdy robiłam krem, ponad połowa babeczek się zdematerializowała...


To co, kto wpadnie na muffinkę?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz