Odmiennie od swojego kwiecistego brata, Fiolecik ma wielkie stopy, ale nie po to, żeby twardo na nich stać, bo misio zmontowany jest w pozycji siedzącej.
Jak widać z numeracji moich postów, nadal pracuję zmotywowana wyzwaniem 52 projekty w 2015 roku, aczkolwiek jestem parę tygodni do tyłu i widać, że muszę nadgonić :P Na szczęście mam na tę okazję zaplecze w postaci przytulaków i nie tylko, które wydziergane już są, ale długo nie mogły doczekać się zszycia - o ile szydełko mogłabym trzymać w ręku w dzień i w nocy, to już igła nie jest moim ulubionym narzędziem pracy. Kolejna sprawa, że mam opóźnienie z zamieszczaniem postów, ale kto mnie zna, ten wie, że systematyczność nie jest moją mocną stroną :) Natomiast dzierganie przytulaków - owszem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz